14 sierpnia 2011r.czterdziestu czterech entuzjastów św. Maksymiliana Kolbe wyruszyło z parafii św. Jacka w Opolu do obozu Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu, aby uczcić 70 rocznicę męczeńskiej śmierci naszego patrona.
14 sierpnia minęła 70. rocznica śmierci męczeńskiej św. Maksymiliana Marii Kolbego. Główne uroczystości odbyły się w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia, w parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu i w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz.
„Dziś świętujemy życie, a nie śmierć“ – powiedział najwyższy generał Zakonu Franciszkanów o. Marco Tasca, który wziął udział w międzynarodowych obchodach.
Wyższy przełożony franciszkanów z Krakowa o. Jarosław Zachariasz apelował za św. Maksymilianem, abyśmy nie ograniczali się tylko do wspominania świętych. „Biada nam, jeśli będziemy ich tylko wspominać, zapominając o naszym osobistym nawróceniu i tej - inspirowanej od wieków Bożym zamysłem - mobilizacji serca do stawania sie świętymi“ – cytował o. Kolbego.
Prowincjał przekonywał, że świętość „powinna być przedmiotem naszego najwyższego zainteresowania, nawet wówczas, gdy podniesiona do stopnia męczeństwa wydaje się dla nas nieosiągalna“.
O. Zachariasz mówił też o idei świętości osobistej św. Maksymiliana - prostej i jasnej: "być jak największym świętym i zdobyć przez Niepokalaną cały świat i każdą duszę z osobna”.
Uroczystości ku czci Świętego rozpoczęły się o godz. 8.00 w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach (5 km od KL Auschwitz).
Podczas nabożeństwa „Transitus” , upamiętniającego ostatnie chwile życia św. Maksymiliana, wierni wysłuchali opisu jego męczeńskiej śmierci. Opis powstał na podstawie dokumentów, zeznań i świadectw.
O godz. 8.45 czciciele Męczennika udali się w pieszej pielgrzymce do Auschwitz. W tym samym czasie z parafii św. Maksymiliana w Oświęcimia wyszła druga pielgrzymka – miejska. Obie spotkały się przy Bloku Śmierci. Delegacje nawiedziły celę śmierci św. Maksymiliana i złożyły tam kwiaty.
O godz. 10.30 pątnicy wzięli udział we mszy św. polowej sprawowanej przy Bloku Śmierci pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza.
„Siedemdziesiąt lat temu pokorny franciszkanin i katolicki kapłan, Maksymilian Maria Kolbe, po kilkunastodniowej męczarni głodu, został dobity zastrzykiem fenolu w ponurej celi śmierci znajdującego się tutaj w pobliżu bloku jedenastego. Najbardziej przejmującym jest fakt, że ojciec Maksymilian wybrał dobrowolnie tę straszliwą męczarnię i okrutną śmierć“ – przymomniał w okolicznościowym kazaniu metropolita krakowski.
„Uczynił to w imię miłości. Chciał ocalić i – jak się okazało – ocalił swoim heroicznym gestem los niewinnego człowieka, Franciszka Gajowniczka, ojca rodziny“ – dodał kard. Dziwisz.
Pasterz z Krakowa zauważył, że zakonne, kapłańskie i apostolskie życie Maksymiliana wydało najbardziej dojrzały owoc w miejscu cierpienia i kaźni obozu Auschwitz-Birkenau. „Cała wcześniejsza droga przygotowała go do złożenia najwyższej ofiary. Nie była więc ona tylko spontanicznym odruchem, ale świadomą decyzją, do której dorastał konsekwentnie przez czterdzieści siedem lat swego życia“ – przekonywał kard. Dziwisz.
Na koniec kazania Ksiądz Kardynał apelował, aby nie gasić ducha maksymalizmu. I prosił: „Bądźmy ludźmi wielkich pragnień. Bądźmy ludźmi dla innych. Bądźmy gotowi dawać nasze życie, dzień po dniu. Zawierzmy wszystkie nasze sprawy Chrystusowi i Jego Niepokalanej Matce, podobnie jak uczynił to Patron naszych trudnych czasów“.
Do zebranych na modlitwie w byłym niemieckim obozie zagłady specjalny list wystosował Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski.
Przekazał w nim serdeczne pozdrowienia i wyrazy uszanowania organizatorom oraz uczestnikom uroczystości. Wyraził dumę i radość płynącą z faktu, że gdziekolwiek na świecie przedstawiana jest osoba i dzieło Świętego Maksymiliana, tam jednocześnie mówi się o Polsce i o nieujarzmionej duszy polskiej, gotowej stawić czoła wszelkim przeciwnościom.
Prezydent pisze w liście, że „męczeńska śmierć Ojca Maksymiliana była ukoronowaniem świątobliwego życia, wypełnionego modlitwą, ascezą oraz nadzwyczaj bogatą pracą apostolską i społeczną“.
Pierwsza Osoba w Państwie przypomina, że o. Kolbe był „jedną z wybitniejszych postaci w dziejach Polski i polskiego Kościoła, człowiekiem wiary, ale też i człowiekiem czynu, pionierem nowoczesnych mass mediów, mistykiem i genialnym organizatorem, ascetą, misjonarzem, tytanem ducha i tytanem pracy“.
Zdaniem Prezydenta Komorowskiego św. Maksymilian również dzisiaj „może inspirować w naszych indywidualnych i zbiorowych zmaganiach z problemami współczesności“.
Oprócz Prezydenta RP, list z okazji 70. rocznicy śmierci św. Maksymiliana napisał również Przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce ks. Tomasz Sielicki.
Generał Chrystusowców napisał, że „przykład życia i śmierci św. Maksymiliana jawią się jako żywe wołanie Boga do nas, byśmy nie obojętnieli na to, co dziś dotyczy człowieka i jego godności, byśmy nie ulegali pokusie świętego spokoju i łatwych, doraźnych rozwiązań, ale byśmy trwali w niewzruszonej pewności, że poprzez moc wiary każdy akt wierności Bogu, Jego słowu, przykazaniom, każde ufne podejmowanie Jego wyzwań sprowadza na ziemię moc, która jest w stanie ocalić nas oraz wszystkich, których Bóg poprzez nasze świadectwo zechce ocalić“.
Na zakończenie uroczystości rocznicowych w Auschwitz uczestnicy wystosowali apel o pokój dla świata.
„Ubogi Syn Świętego Franciszka, a wraz z nim my, uczestnicy dzisiejszej uroczystości, prosimy z apelowego placu w Auschwitz wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie: wróćcie do Boga, wracajcie do źródła prawdziwej Miłości, gdyż <>. Pokój na świecie zapanuje wówczas, gdy Miłość zagości w naszych sercach i odnajdziemy własne człowieczeństwo“ – nawoływali franciszkanie i czciciele św. Maksymiliana.
Po uroczystościach nasi pielgrzymi udali się jeszcze do Inwałdu, aby podziwiać cuda architektoniczne świata np.Bazylika św Piotra, Bazylika św. Marka w Wenecji, Koloseum, Wieża Eiffela i wiele innych.W drodze powrotnej z radością zatrzymaliśmy się na pyszne kremówki papieskie w Wadowicach.Czas spędzony w autobusie też był czasem wykorzystanym na modlitwy. Za wstawiennictwem św Maksymiliana prosiliśmy za nas samych, naszych kapłanów, naszą parafię. Pieśniami do Maryi dziękowaliśmy za to, że mogliśmy przeżyć tak cudowny dzień w łączności z naszym patronem świętym Maksymilianem.