"WEZWANI ABY ROZŚWIETLIĆ CIEMNOŚCI" to temat spotkania, które odbędzie się 14.01.2015 r. o godz. 19:15 w salce katechetycznej.
Intencja modlitewna na miesiąc styczeń:
Aby wszyscy wierzący w Chrystusa byli przekonani, że codzienne, drobne gesty wzajemnej komunii mogą doprowadzić do jedności chrześcijan.
Refleksja:
Braterska komunia realizuje się każdego dnia poprzez małe gesty. Tego uczy również założyciel Rycerstwa Nie-pokalanej św. Maksymilian M. Kolbe, którego duchowe doświadczenie pełne było prostych zachowań, tworzących wokół niego atmosferę jedności i komunii.
Myśląc o „rzymskim” okresie jego życia, czyli o latach 1912-1917, musimy zwrócić uwagę na fakt, że młody franciszkanin, przyszły „Męczennik miłości”, budował i umacniał komunię pomiędzy swoimi młodymi współbraćmi z seminarium franciszkańskiego, którzy widzieli w nim wzór miłości i cierpliwości.
Oczyma wyobraźni obserwujemy go na ulicach Rzymu, podczas wspólnej przechadzki braci z seminarium, kiedy to delikatnie upominał tych, którzy bluźnili i pozwalali sobie na używanie przekleństw. Tym, co zaskakuje, jest jego wrażliwość i głębokie pragnienie, aby wszyscy poznali miłość Pana i Niepokalanej.
Widzimy go również, jako młodego brata, zaangażowanego w Polsce w działalność prasową Niepokalanowa, kiedy to delikatnymi i szczerymi gestami miłości wspierał współ-braci zajętych różnymi pracami apostolskimi i codziennością pełną trudów klasztornego życia. Bracia, którzy z nim żyli w polskim Mieście Niepokalanej, świadczą o tym, że każdy spośród licznych zakonników, którzy współdzielili jego misję, miał dla niego poważanie i szacunek: wszystkich kochał i starał się cenić, dostrzegając talenty, jakimi Pan obdarzył każdego - wspominają. Dla przykładu pewnego dnia, pełniąc już urząd gwardiana, zatroszczył się o braci piekarzy, którzy narażali się na chorobę poprzez wyczerpującą pracą fizyczną i zakupił dla nich maszynę miksującą, do dziś używaną w Niepokalanowie do wyrabiania chleba. Ta stara maszyna jest swoistym hymnem dla dobroci i troski Świętego, która przejawiała się w małych codziennych sprawach.
Podczas swojego pobytu w obozie Auschwitz troszczył się o tych, którzy przeżywają trudności zarówno fizyczne jak i duchowe, starając się wszelkimi sposobami wspierać szczególnie tych, którzy byli bardziej doświadczani. Osoby, które spotkały Maksymiliana w obozie koncentracyjnym, świadczą, że światło jego miłości rozchodziło się wśród więźniów dużo wcześniej - jeszcze przed podjęciem przez niego decyzji oddania swego życia za życie współwięźnia.
Miłość Ojca Kolbego była w stanie zaszczepić jedność i pozwolić zakrólować Bożej harmonii także pomiędzy osobami różnej wiary i pochodzenia. Tak działo się na przykład w Japonii, gdy Maksymilian był zaangażowany w działalność prasową i rozpowszechnianie Rycerza Niepokalanej. Jego pierwszymi współpracownikami byli ludzie o mentalności i religijności głęboko odmiennej od jego wła-snej, a mimo to potrafił on zarówno poprzez małe jak i znaczące pełne miłości działania wprowadzać we wzajemne relacje pokój, harmonię i równowagę.
Św. Jan Paweł II słusznie zauważył: «Od lat młodości, istotnie, napełniała go wielka miłość do Chrystusa i pragnienie męczeństwa. Ta miłość i to pragnienie towarzyszyło mu na drodze powołania franciszkańskiego i kapłańskiego, do którego przygotowywał się zarówno w Pol-ce jak w Rzymie. Ta miłość i to pragnienie szły za nim poprzez wszystkie miejsca posługi kapłańskiej i franciszkańskiej w Polsce, i także posługi misyjnej w Japonii» (Homilia wygłoszona z okazji Kanonizacji św. Maksymiliana Kolbego, nr 4).
Świadectwo Ojca Kolbego uczy nas, że dzień po dniu po-winniśmy cierpliwie i wytrwale budować swoistą „pajęczynę” drobnych, życzliwych zachowań, które przyczyniają się do rozpowszechniania wśród ludzi jedności. O taką braterską komunię należy się troszczyć nawet względem tych, których być może uważamy za naszych „nieprzyjaciół”.
Uderzające są następujące słowa Maksymiliana, zapisane na łamach polskiego wydania Rycerza Niepokalanej w grudniu 1922 roku, w których okazuje swoją życzliwość nie tylko wobec dobrodziejów czasopisma, ale też w odniesieniu do tych, którzy się jemu przeciwstawili: «Składamy wszystkim tym, co w jakikolwiek sposób radą, piórem czy pieniędzmi i inną pracą pomagali Rycerzowi w jego walce o najszczytniejsze ideały duchowe, najgorętsze nasze dzięki i serdeczne przez Niepokalaną – „Bóg zapłać!” Lecz nie tylko dla tych najlepsze żywimy uczucia. Z tąż samą miłością odnosimy się do tych, co byli Rycerza - wrogami i do tych także, co usiłowania swoje w tym kie-runku zwracali, by nie dozwolić mu się ukazać! Wszystkim tym przebaczamy z serca» (PMK 929).
Nauczanie św. Maksymiliana jest szczególnym światłem dla dzisiejszego człowieka, często „oszukiwanego” przez tęsknotę za egoizmem i samo-afirmacją. Święty uczy nas, że aby budować mosty jedności, musimy praktykować codzienne spełnianie uczynków inspirowanych miłością i jak największym szacunkiem dla bliźniego.
W wielokulturowym społeczeństwie w którym żyjemy, propozycja Ojca Kolbego wydaje się być szczególnie aktualna. Wierzący w Chrystusa mogą odkryć piękno komunii pomiędzy sobą poprzez najprostsze gesty, które umacniają więzy miłości wewnątrz wspólnoty wierzących, a następnie ogólnie - w całym społeczeństwie.
Pytania do refleksji:
1. Poprzez jakie małe gesty staram się rozprzestrzeniać wśród najbliższych jedność i miłość?
2. Czy wierzę w jedność chrześcijan, która może wyzwolić ludzkość z egoizmu i chęci panowania nad braćmi?
3. Co pokazuje mi w temacie jedności przykład św. Maksymiliana? Jaki rys jego życia mówi mi o niej najwięcej?
4. Czy moja przynależność do M.I. przynagla mnie, aby być szczerym bratem i czynić dobro wobec tych, których spotykam?
5. W jaki sposób staram się pokonać „bariery”, które pojawiają się pomiędzy mną i braćmi w wierze?
o. Raffaele di Muro OFMConv