Do Centrum Św. Maksymiliana w Harmężach pragnęłam przyjechać już od 2007 r., kiedy byłam na pieszej pielgrzymce do Auschwitz. W tym roku moje obowiązki rodzinne pozwoliły zrealizować to pragnienie. W Centrum szczególnie spodobał mi się kościół z obrazem Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, przed którym modlił się Św. Maksymilian. Mam przekonanie, że jeżeli Św. Maksymilian tyle razy wpatrywał się w ten obraz i otrzymywał wiele łask, to my wpatrując się w Niepokalaną również je otrzymamy. (...) Rekolekcje rozpoczęliśmy w czwartek wieczorem przywitaniem przez o. Piotra Cubera i pyszną kolacją. Następnie zwiedziliśmy wystawę "Klisze Pamięci" Mariana Kołodzieja. Było to dla mnie bardzo głębokie przeżycie. Trudno było mi uwierzyć, że człowiek zgotował człowiekowi taką gehennę obozową. W tym miejscu straszliwej kaźni św. Maksymilian złożył siebie w ofierze dla Niepokalanej. Ponieważ mieszkaliśmy w klasztorze franciszkanów, gdzie jest kaplica z Przenajświętszym Sakramentem. W każdej chwili mogliśmy pójść i adorować Pana Jezusa. Mieszkaliśmy na drugim piętrze z pięknym widokiem na niebo. Dzięki temu wieczorem można było się wpatrywać w niebo pełne gwiazd i księżyc. Piękny widok dopełniał koncert żab i nocnych ptaków. Następny dzień rozpoczęliśmy jutrznią, a po śniadaniu odbyła się konferencja nt. "Cel Rycerstwa Niepokalanej". Św. Maksymilian założył Rycerstwo Niepokalanej w 1917 r. by przeciwstawić się złu i walczyć dla Chrystusa. Celem tej walki jest staranie się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, masonów i uświęcenie wszystkich pod przewodnictwem Niepokalanej. Ta walka Kościoła o dusze ludzkie trwa od założenia Kościoła i trwać będzie do końca świata. Każdy Rycerz Niepokalanej musi zadać sobie pytanie: "Jak w dzisiejszym świecie realizować ten cel?". Program zawarty jest w Ewangelii i polega na naśladowaniu Chrystusa, którego trzeba poznać i pokochać. Stąd wyłania się już konkretny, osobisty cel dla każdego z nas. Jest to Chrystus, do którego dążąc stajemy na własnej drodze wzrastania, drodze do świętości. Nie dzieje się to automatycznie, ale wymaga pracy nad sobą, formowania siebie, uczestnictwa w rekolekcjach. Rycerz musi się regularnie ćwiczyć. Jeśli zapytamy Matkę Bożą, co uczynić, by stawać się silnymi i skutecznymi Rycerzami, odpowiedziałaby nam tak jak w Kanie Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie." (Jan 2,5). Matka Boża z troską o każde dobro ukazuje swoim dzieciom co mają zrobić i swoim życiem otwartym na nieustanne fiat, uczy jak przyjmować wolę Bożą. Niepokalana jest dla nas wzorem do naśladowania. Kolejna konferencja w następnym dniu wskazywała "pole walki" - świat, który nie stoi w miejscu. We współczesnym świecie człowiek doznaje wielu upadków. Zło działa nieustannie, przybierając "nowoczesne formy" (eutanazja, in vitro, aborcja, antykoncepcja, różne formy wynaturzeń). By przeciwstawić się złu rycerz musi stale doskonalić się w dobru. Tematem kolejnej konferencji była "Duchowość Maryjna we wspólnocie Niepokalanej" Naszą duchowość mamy ukierunkować na wzór duchowości Maryi. m = M (m - moja duchowość, M - duchowość Maryi). Nasze ukochanie Matki Bożej i oddawana jej cześć muszą być zakorzenione w nauce Kościoła. Matka Boża - nasza przewodniczka - prowadzi nas do Chrystusa i wskazuje go jako centrum każdego życia. Niepokalana jest szafarką łask, które czerpie z Bożego nieskończonego miłosierdzia. A siebie nazywa Służebnicą Pańską. Na obrazach i ikonach wpisana jest ta prawda. Matka Boża trzyma na swym ramieniu małego Jezusa, blisko swojego serca i gestem dłoni wskazuje na niego. W swojej osobistej formacji, musimy zwrócić uwagę na to, że jesteśmy narzędziami w rekach Niepokalanej. To Bóg kieruje tymi narzędziami, a my mamy rozpoznać jaka jest wola Boża, co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12, 2). Mamy zmieniać siebie, by promieniować na własne środowisko rodzinne, sąsiadów, w pracy i na cały świat. Wszystkie konferencje głoszone przez o. Piotra były przekazywane prosto i obrazowo, z troską o nasze ubogacenie intelektualne i duchowe. Dziękuję o. Piotrowi za serdeczność, humor i bardzo dobrą organizację rekolekcji. Bratu Kubie dziękuję za piękną grę na gitarze i śpiew, jak również za swą szczerość i prostotę. Przeżyliśmy też niezwykłą adorację Matki Bożej. Nie zabrakło rekreacji, na której zacieśniały się więzi przyjaźni między uczestnikami rekolekcji, przy smacznym cieście, które upiekły Rycerki z Harmęży. Podczas dwugodzinnego spaceru z Matką Bożą Różańcową podziwialiśmy okolicę, bogatą w stawy rybne i lasy, za którymi rysowało się pasmo Beskidów. Rekolekcje zakończyły się niedzielną Mszą Świętą i podziękowaniami o. Piotrowi wraz z pięknymi życzeniami imieninowymi. Tym wszystkim, którzy w następnych latach wybiorą się na rekolekcje do Centrum w Harmężach, życzę równie pięknych przeżyć, wspaniałej atmosfery i wzajemnej życzliwości.
Eugenia z Opola